Oglądaliście film „Drzwi w podłodze”? W którym pisarz-malarz zaprasza kobiety na namiętne sesje, a jego żona będąca w depresji po śmierci dzieci, podchodzi do tego ze stoickim spokojem?
Mężczyzna rysuje je, a później idzie z nimi do łóżka, przekraczając granice przyzwoitości. Podnieca go obnażanie intymności tych kobiet, odkrywanie ich również w sensie psychicznym. Lubi obserwować je w momencie kiedy się wstydzą i kiedy przestają. Kiedy kobieta jest już całkowicie odarta ze wszystkiego… on robi cięcie. Odwraca się od niej. Zależy mu by wyła pod jego drzwiami, chcąc żeby jeszcze raz ją narysował.
Bohater nie widzi całej nędzy swojego zachowania, czerpiąc cały czas z tego energię do dalszego funkcjonowania. W ten sposób czuje władzę, uwielbienie, atrakcyjność, ważność… Czerpie z tego przyjemność.
Film dla osób, które ciekawe są co jest po drugiej stronie granicy przyzwoitości.