Interesuje mnie to co psychodeliczne

Horror paradoksalnie najbardziej kojarzy mi się z muzyką Wojciecha Kilara do filmu Dracula, której namiętnie słucham podczas pisania moich powieści. Nawet w tej chwili, chcąc poczuć temat. Bezapelacyjnie kiedy pomyślę o horrorze na myśl przychodzi mi właśnie powieść gotycka irlandzkiego pisarza literatury grozy, Brama Stokera pt. Dracula. Dlaczego? Dlatego, że powieść została przedstawiona w formie wpisów z pamiętnika, listów, a ja bardzo lubię taką formę. Dzięki relacjom Jonathana Hakera albo Sewarda oraz wycinków z gazet, możemy poznać wydarzenia z różnej perspektywy, co jest bardzo ciekawym zabiegiem literackim. Wymieniłam tę książkę, jako pierwszą pewnie z uwagi na muzykę z adaptacji filmowej, bo równie dobrze mogłabym jako pierwsze wymienić kolejny tytuł, a mianowicie „Zagłada domu Usherów” – Edgara Allana Poe, która mrozi krew w żyłach, zwłaszcza u nastolatków. Sama postać autora i historia związana z jego śmiercią nadaje głębszego znaczenia, a także magii jego powieściom.
Interesuje mnie to co psychodeliczne, tajemnicze, związane z okultyzmem, czyli to co nadaje smak literaturze, ale również naszemu istnieniu. Niewiadoma, czarna magia w ogóle magia ma duży wpływ na to co czuję, piszę i jak żyję.

więcej na Okiem na Horror, zapraszam.

 

11036449_10153111084691327_4094383566732038264_n

Tagi: