Słucham albumu Simplefields Krzysztofa Antkowiaka i szczerze przyznam, że jestem pod wrażeniem. Jego wrażliwość i interpretacje trafiają w sedno mojego gustu muzycznego. Tajemnica i i spowiedź. Martwi mnie jednak jego spowiedź w mediach. I zastanawiam się, czy to dobrze dzielić się wydarzeniami ze swojego życia z innymi, opowiadając o swoich nałogach i zawirowaniach, czy np. nie lepiej pozostawić to w sferze muzyki i poprzez nią, wykonać samooczyszczenia siebie i swojego umysłu.
Kiedy słyszałam jego wypowiedzi u Kuby Wojewódzkiego to jeszcze byłam w stanie to jakoś zaakceptować, ale kiedy zauważyłam, że na każdym kroku tak chętnie opowiada o swoich nałogach, byłam zdziwiona. Być może to jest forma terapii, myślę jednak, że
lepiej oczyszczać się poprzez twórczość, która jest mimo wszystko niedopowiedziana i pozostawia jeszcze sferę do namysłu.
Szkoda, że tak buduje swój wizerunek, ale nie zmienia to faktu, że jego muzyka jest świetna. Polecam, przesłuchajcie jego album Simplefields.