Dziś przeczytałam słowa jakie Steve Jobs wypowiedział na łożu śmierci. Niby nic odkrywczego… a jednak.
Niby mamy świadomość, ale czy na pewno? Czy faktycznie jest tak, że każdego dnia myślimy, że właśnie ta chwila, może być ostatnia? Że warto ją przeżyć zgodnie ze sobą? Czy mamy na tyle odwagi, żebyśmy zmienili coś w swoim życiu? Czy jeżeli czujemy, że się męczymy mamy odwagę to naprawić?… Ile jest osób odważnych? Bo to wymaga odwagi.
Ja cenię postacie, które doświadczyły przemiany i staram się wsłuchiwać w słowa, które niosą ze sobą przesłanie. Bo kto bardziej może nas przekonać, jak nie osoba, która przeżyła osobiście chwile oświecenia.
Jak dobrze jest doznać tego szybciej, bez negatywnych skutków. Jak dobrze jest zrozumieć, że środki materialne, kariera, władza, prestiż to nie jest wszystko, że przychodzi taka chwila w życiu, w której zdajesz sobie sprawę, że to nie jest ważne, że to namiastka…
A jeżeli spełnienie – np. to materialne – nigdy nie nadejdzie, bo ciągle będzie nam mało, mało… to całe życie będziemy nieszczęśliwi? Będziemy gonili za przysłowiowym króliczkiem?
Czego potrzebuje np. mnich w Tybecie? I dlaczego jest wewnętrznie pogodzony i cieszy się chwilą. Może warto docenić doznania estetyczne, ale te codzienne. Te, na które często nie zwracamy uwagi. Cieszę się, że to wszystko wiem już od kilkunastu lat…że znam wartość życia i wartość każdego dnia, chwili, minuty, sekundy… i choć przychodzą chwile zwątpienia, naprawiam się za moment i powracam do mojego głównego nurtu życia…
A oto ważne słowa z przesłaniem. Takie, które mają wielka wartość, ponieważ są szczere, aż do bólu. Tu każde wypowiedziane słowo trafia głęboko. Do serca, do duszy, do umysłu…
“Doszedłem na szczyt sukcesu w biznesie. W oczach innych, samo moje życie jest symbolem sukcesu. Jednak poza pracą mam też trochę radości. Moje bogactwo jest po prostu faktem, do którego przywykłem. W tym momencie, leżąc na szpitalnym łóżku, rozpamiętując całe moje życie, zdaję sobie sprawę, że wszystkie pochwały i bogactwo, z których kiedyś byłem tak dumny, stały się nieistotne z powodu nadchodzącej do mnie śmierci. W ciemności, kiedy patrzę na zielone światła sprzętu do sztucznego oddychania i słyszę dźwięk tych wszystkich machin, czuję oddech zbliżającej się śmierci. Dopiero teraz rozumiem, że kiedy zgromadzisz wystarczająco dużo pieniędzy, tak dużo by wystarczyło do końca życia, trzeba też realizować cele, które nie są związane z pieniędzmi. To powinno być coś ważniejszego: Na przykład opowieści o miłości, sztuce, dziecięcych marzeniach. Nie, przestań próbować zdobywać bogactwo, może to zrobić tylko tak pokręcona istota jak ja. Bóg stworzył nas w taki sposób, że możemy poczuć miłość w sercu każdego z nas. Nie w złudzeniu zbudowanym na sławie czy pieniądzach, tak jak ja zrobiłem w moim życiu. Nie mogę zabrać ich ze sobą.
Mogę tylko zabrać ze sobą wspomnienia, które zostały wzmocnione przez miłość.
To jest prawdziwe bogactwo, które będzie za Tobą podążało, towarzyszyło Ci, dawało siłę i światło, aby przejść dalej. Miłość może podróżować tysiące mil, a więc życie nie ma granic. Przenieś się tam, gdzie chcesz być. Dąż do zdobycia celów, które chcesz osiągnąć. Wszystko jest w Twoim sercu i w Twoich rękach.
Które łóżko jest najdroższe na świecie? Łóżko szpitalne. Ty, jeśli masz pieniądze, możesz zatrudnić kogoś kto będzie prowadził za Ciebie samochód, ale nie można zatrudnić kogoś kto przejmie chorobę, która Cię zabija. Utracone dobra materialne można odzyskać. Jest jedna rzecz, która raz zgubiona, nigdy nie będzie możliwa do odzyskania: życie. Niezależnie od etapu życia, w którym jesteśmy teraz, w końcu będziemy musieli zmierzyć się z dniem, kiedy kurtyna opada. Proszę doceniaj swoją miłość do rodziny, miłość do współmałżonka, miłość do przyjaciół… Traktuj wszystkich dobrze i bądź w przyjaznych stosunkach z sąsiadami.”