Bałam się kiedyś nawet samego wyrazu śmierć. Nie powiem, żeby był to wymarzony temat, ale czasami zatrzymuję się i zastanawiam…
Czy istniej przeczucie przed? Albo inaczej…. jak to się dzieje, że istnieje? Wczytywałam się już w niejedną historię w której osoba, która od nas odeszła, przed albo wspominała, albo przez przypadek się żegnała.
No właśnie, czy to są przypadki? Czy umysł coś przeczuwa? Czy intuicja jest początkiem czegoś smutnego? Przeglądałam materiały w sieci na temat Reevy Steenkamp i wiecie co powiedziała do kamery?
(…) Uważam, że bardzo ważna jest nie tylko podróż przez życie, ale także sposób odejścia. Zostawia się po sobie albo pozytywny, albo negatywny wkład, ale trzeba pozostać uczciwym i zachować klasę (…)
Młoda graficzka, Anna Przybysz, która zaczadziła się w łazience. Przed nią stało całe życie. To była spełniająca się i szczęśliwa osoba. Młoda, kreatywna, coraz bardziej popularna w Polsce… W wywiadzie na pytanie: O czym marzysz?, powiedziała:
(…)Marzę o spokoju ducha i o tym żeby mieć czas na sen i błąkanie się po świecie bez celu(…)
Zastanawiacie się czasami nad tym???