Chyba każdy miał moment w swoim życiu, kiedy czuł, że to już koniec. Właśnie nadszedł czas, kiedy już dalej nie mam siły iść. Wysiadam.
The Words to film o tym. Dla mnie film pierwsza liga. Na pozór zwykły, z minuty na minutę przeradza się w złożoną historię. Tu pokazane jest, że wszystko co robimy wymaga pracy, dużego zaangażowania. Nie ma nic przypadkiem, a nawet jak jest, to może się to skoczyć, nie tak jakbyśmy sobie życzyli.
To film o niespełnionych ambicjach oraz o przypadkach, które czasami traktujemy jako zrządzenie losu. I bez weryfikacji i myślenia wprowadzamy je w życie. Historia pokazuje, że warto się czasami zastanowić, nim zrobimy coś, co może nas drogo kosztować.
Mogłabym w skrócie opowiedzieć film, ale nie chciałabym psuć nikomu wrażeń. Nie o to chyba chodzi, żeby napisać recenzję opisującą cały wątek. Wierzę, że enigmatyczny opis sprawi, że będziecie mieli ochotę zanurzyć się w historii młodego pisarza, w którego rolę wcielił się jeden z moich ulubionych aktorów, przystojny Bradley Cooper.
filmweb.pl