Bardzo utkwiła mi w głowie historia namiętnego związku znanego krytyka teatralnego
(Ben Kingsley) oraz pięknej studentki (Penélope Cruz), który z pełnej erotyzmu fascynacji przeradza się w niebezpieczną miłość. Elegia to opowieść o pięknie, które potrafi zaślepić i o zazdrości, która potrafi zniszczyć.
Profesor literatury i autor popularnej radiowej audycji o książkach jest wielkim wielbicielem kobiecych wdzięków. Jego seminaria ściągają tłumy, nie ma problemu z zawieraniem nowych znajomości. Na zajęciach pojawia się zmysłowa Kubanka. To spotkanie stanie się początkiem kolejnego romansu.
Ta pozornie standardowa relacja, zmieni dużo w jego życiu. Kepesh nie jest moralistą, ale z pewnością jest typowym przedstawicielem generacji, która na swoich sztandarach umieściła odmieniane przez wszystkie przypadki hasła: wolność, niezależność, swoboda.
Związek ze znacznie młodszą kobietą staje się dla niego nie tyle wyzwaniem erotycznym, co właśnie treningiem bliskości. Bardzo ciekawe kino, polecam.