Wysiąść z pędzącego pociągu…

Mając trochę wolnego czasu przeglądałam różne strony internetowe. Poszukuję inspiracji na nowy rok… Ubieranie się, wystrój wnętrz, literatura, film, sztuka. Wszystko to, co pozwala żyć i wyrażać siebie.

Koniec roku to podsumowania tego co było, a także kolejne postanowienia. I choć szybkość upływającego czasu paraliżuje, to warto znaleźć go trochę by przyjrzeć się sobie bliżej. Nim to zaczniemy, warto uspokoić swój wewnętrzny chaos, który nie pozwala nam się bliżej poznać. Nasz wewnętrzny głos często jest zagłuszony naszymi pragnieniami, myślami.

Warto wysiąść z tego pędzącego pociągu, po to by zastanowić się czego tak na prawdę chcemy, co jest nam potrzebne. Być może warto docenić to, co już posiadamy, a może warto zrezygnować z niektórych planów, po to, by móc cieszyć się rzeczami błahymi, codziennymi.  

Lepiej jest być młodym, pięknym i bogatym – to jasne, gdybyśmy jednak wszyscy tacy byli, przestałyby to być atrakcyjne cechy. Piękno świata polega na różnorodności. Z sobą spędzamy najwięcej czasu, dlatego im wcześniej się polubimy, tym milej spędzimy resztę życia. Być może banalna i oczywista książka, ale serdecznie polecam 😉

 

Słowa Buddy, które są zawarte w tej książce, mówią o życiu i o duchu człowieka.