kiedy narodzę się na nowo

Zamilkłam. Straciłam chęci, pasję. Zawiedli mnie po raz kolejny ludzie. Trudno mi uwierzyć w to, że można się ich całe życie uczyć i coraz bardziej kochać. Usłyszałam, że właśnie tak ostatnio powiedziała Agata Kulesza. Sadzę, że gdyby nie była Agatą Kuleszą, nie powiedziałaby tak, bo nie miałaby powodów. Szybko przekonałaby się, że jest inaczej, gdyby nie odniosła sukcesu.

Choć nie chciałabym być mizantropką, nihilistką…to jakoś trudno to zmienić. Być może jestem za bardzo logiczna, racjonalna i za dużo widzę, czuję, a w związku z tym doświadczam. Spotykacie się na co dzień z brakiem zrozumienia? Ktoś nie docenia Was, Waszej pracy? Jeżeli tak, to mam dla Was złą wiadomość. W najbliższym czasie nic się w tej materii nie zmieni.

W każdym miejscu traficie na kogoś, kto dobije w Was resztki chęci i pasji działania.

A może macie więcej szczęścia…być może jesteście w innym miejscu niż ja, może czeka gdzieś ono na mnie. A ja idę, idę tym ślamazarnym krokiem, czasami biegnę. Trafiając po drodze na strzały znikąd, padam ofiarą, dostaję rykoszetem. Fakt, podnoszę się. Kuleję ale idę dalej. Pod prąd, czasami lecę z wiatrem…

Po raz kolejny podniosłam się. Byłabym niesprawiedliwa, gdybym mocno narzekała, gdybym gniewała się na Los, ponieważ jestem zdrowa i żyję. W przeciwieństwie np. do Ani Przybylskiej. Zbieram siły, wysłałam mój tekst do wydawnictwa. Mam nadzieję, że z początkiem przyszłego roku, narodzę się na nowo wraz z moją nową książką.

Więcje na ruude.

Tagi:

Dodaj komentarz