Mieć czy Być

Konkurs trwa. Otrzymuję od Was prace i bardzo za nie dziękuję, tym bardziej, że wokół projektu zawrzało… A wszystko dlatego, że nagroda jest zbyt skromna. Fakt, że pomyślałam za późno o nagrodzie finansowej. Dlaczego? Sama nie wiem.

Może dlatego, że sama się zbyt mało cenię. A dlaczego się mało cenię? Może z powodu braku wiary w siebie? A może za dużo słucham głosów wewnętrznych, które przypominają mi o moich niedoskonałościach….Dlatego podziwiam chyba ludzi, którzy głośno potrafią walczyć o swoje z przekonaniem, że to co robią jest świetne i zasługuję na wynagrodzenie. Kiedy ja to zrozumiem?

Rozejrzyjcie się, wierzę, że w Waszym otoczeniu jest choć jeden artysta, który jest niedoceniony i który nie ma co do przysłowiowego “gara włożyć”. Stąd oburzenie środowisk artystycznych. Ja to rozumiem. Ba mało tego, popieram ich protest. Choć sama włożyłam kij w mrowisko. Ale zupełnie nieświadomie. Nie pomyślałam, że konkursy takie jak sama zorganizowałam, psują rynek. Bo pokazują, że artysta może pracować za publikację na okładce i za przysłowiowe “dziękuję”.

Pomyślałam sobie, że skoro tyle negatywnych informacji pojawiło się na temat mojego projektu, zwycięzca konkursu nie pożałuje udziału. Będzie to moją ambicją, żeby udowodnić, że warto było.

Ale na przyszłość, bardziej skupię się na nagrodzie. W ten sposób mimo wszystko sztuka się robi skomercjalizowana, ale z drugiej strony trudno dla idei pracować… Bo wtedy naprawdę przymiera się głodem…. Czyli pojawia się odwieczne pytanie:

“Mieć czy Być”

(esej filozoficzny autorstwa Ericha Fromma napisany w 1976 roku).

5f967e669d7b20b310fc4306c06056bc

Tagi:

Dodaj komentarz