Lubię spotkania z ciekawymi osobami, bardzo to cenię z uwagi na to, że mogę się dużo od nich nauczyć. Tak podchodzę do tematu. Lubię słuchać o pasjach innych ludzi, o tym skąd czerpią inspiracje, jak odczuwają świat. Bywa, że widzę punkty styku między mną, a innymi. I znowu ogarnia mnie niedowierzanie, że ludzie mogą tak bardzo podobnie postrzegać świat. To nie jest odkrywcze, że każdy poszukuje w innych siebie. Szukamy ludzi myślących podobnie lub ludzi, którym nie udało się myśleć lub wydaje im się, że myślą.
Myślenie, to nie jedyna cecha, która przekonuje mnie do niektórych osób. Następne to wrażliwość, prawdziwość oraz skromność. Rozwala mnie na kawałki, kiedy po kilku dniach szkolenia dowiaduję się, że skromna dziewczyna, która siedzi obok mnie na spotkaniu, jest najlepszą dj-ką w kraju i nie tylko. Doznaję wtedy takiej radości. Wtedy zaczynam jeszcze wierzyć w ludzi. Choć są to jednostki, ale są.
W towarzystwie takich osób zaczynam czuć się jak ryba w wodzie. Widzę po spojrzeniu kto jest prawdziwy, a kto udaje prawdziwość. Ludzie nawet nie wiedzą, jak bardzo zdradzają ich zachowania, gesty. Są jak otwarta karta, którą można odczytać. Często marna treść jest mdląca na tyle, że już nie mam ochoty się z nią zmierzyć.