Specjalnie dla portalu Kulturantki.pl porozmawiałam z Rafałem Cuprjakiem autorem książki pt. „Po drugiej stronie”. Bardzo chciałam, żeby ta rozmowa ukazała się też w Fabryce Ludzi. Czuję wewnętrznie, że odbieramy na tych samych falach. Przekonajcie się dlaczego..
Dlaczego piszesz? I co daje Ci pisanie?
Pisanie to mój sposób na realizowanie siebie. Spełniam się, gdy piszę. To tak, jakbym miał w sobie czegoś za dużo, jakbym był nadmuchany i koniecznie musiał wypuścić powietrze. Gdy zostawię za sobą kilka zapisanych stron, niemal od razu czuję się lepiej. Uwielbiam obserwować innych, podsłuchiwać przypadkowe rozmowy. Szczególnie interesuje mnie ciemna strona osobowości. Dlaczego ludzie krzywdzą? Skąd bierze się nienawiść? Czy jest nieodzowną częścią człowieczeństwa? W swojej twórczości staram się zadawać właśnie takie pytania.
Czy myślisz, że na rynku polskim jest miejsce na literaturę mroczną? Czy nie obawiasz się, że chętniej sięgamy po książki lekkie, które pomogą zapomnieć nam o codziennych problemach?
Literatura mroczna funkcjonuje na polskim rynku od lat i myślę, że ma się całkiem dobrze. Mam wrażenie, że po prostu lubimy się bać. Oczywiście, jest również ogromna rzesza odbiorców literatury łatwej i przyjemnej. Są ludzie, którym książka służy do odprężenia się, ucieczki od codzienności. Są też tacy, którzy lubią się pomęczyć, pogłówkować przy lekturze. Sam sięgam po różne gatunki, od poezji, przez komedię, po surrealizm. Według mnie najważniejsze, żeby po prostu czytać.
Czy „zło” staje się modne?
Motyw zła jest w literaturze obecny od zawsze. Wydaje mi się, że współczesna sztuka zaczęła dotykać tematów, które wcześniej uważane były za niewłaściwe, niepożądane. Dotyczy to również literatury, autorzy coraz częściej przekraczają tabu. Zajmują się trudnymi, na pozór niewygodnymi tematami. Tego typu twórczości moim zdaniem będzie pojawiało się coraz więcej. Moja debiutancka powieść jest tego przykładem.
O czym jest Twoja książka „Po drugiej stronie”?
To opowieść o smutku, strachu, zagubieniu, przemijaniu. O ludzkich tragediach i cierpieniach. Ale również o sile sztuki. Staram się w niej łączyć i mieszać gatunki, romans z kryminałem, horror z erotyką, poezję z fantastyką, przy ciągłym akompaniamencie muzyki, od jazzu i bluesa po brudny i sprzężony punk rock. „Po drugiej stronie” zadaje wiele pytań. W którą stronę podążamy? Co stanie się z naszą cywilizacją? Czy człowiek na pewno przetrwa?
Gdzie szukasz pomysłów?
Czerpię z historii mojego miasta. Wsłuchuję się w opowieści przyjaciół, znajomych. Czytam książki, śledzę Internet, podziwiam dzieła sztuki. Inspiracją może być wszystko. Ważne, żeby zawsze pisać prawdę. Żeby czytelnik ci uwierzył, najpierw sam musisz być przekonany. Ja opisuję to, co widzę, co czuję. Stawiam siebie samego w roli postaci z książki.
Jak wygląda Twój proces twórczy?
Na początku buduję temat, główną myśl, pierwszoplanowe postacie. Najpierw powstaje coś w rodzaju szkicu całej powieści, łącznie z zakończeniem. Następnie, w miarę pisania, rozbudowuję wątki, doprecyzowuję miejsca akcji, czasem kompletnie zmieniając pierwotne założenia. Na koniec, poprawiam. Czytam wielokrotnie, starając się wyłapać błędy, słabe punkty.
Skąd pomysł na napisanie sztuki teatralnej?
Uwielbiam nowe wyzwania. Wciąż poszukuję. Na moim profilu autorskim na facebooku można znaleźć m.in. wiersze. Wkrótce zostaną wydane dwa opowiadania mojego autorstwa w antologii „Geniusze fantastyki”. Równocześnie, próbuję zmierzyć się ze sztuką teatralną.
Jakie książki lubisz czytać? Twój ulubiony autor?
W moim domu na półkach można znaleźć wiele książek różnych autorów. Od Marqueza po Dostojewskiego, od Kapuścińskiego po Saramago, od Zagajewskiego po Murakami. Kocham książki, ale wciąż mam za mało czasu żeby przeczytać wszystko, co chciałbym.
Rafał Cuprjak, urodzony w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym siódmym roku, rodowity częstochowianin, absolwent Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Autor wydanej pod koniec 2015 roku książki „Po drugiej stronie”. Pisze od dziecka, czyli zgodnie z tym co mówi, odkąd skończył trzydzieści pięć lat. Za dnia przykładny mąż i ojciec, w nocy – jak twierdzi – wymiotuje słowami w ilościach niezliczonych, na ekran komputera. W planach ma wydanie drugiej powieści (roboczy tytuł: „Mamusiu przecież byłam grzeczna”). Obecnie pracuje nad swoją pierwszą sztuką teatralną.