Rust and Bone, to wielowątkowa adaptacja tekstów Craiga Davidsona. To dzieło o potłuczonych duszach i krętych ścieżkach życia. To historia o trudnych charakterach. Trochę banalnych, pogmatwanych. Kiedy już wydaje ci się, że ogarnąłeś historię, zmienia się wszystko.
Nie chcę pisać fabuły, bo właśnie ten film najlepiej oglądnąć i przed oglądaniem, za dużo o nim nie czytajać, a najlepiej wcale. Będziecie zaskoczeni tą historią. Przejmującą, ale dającą pozytywnego kopa.
Ja szczerze przyznam, że nie wiedziałam o tym filmie nic, wiedziałam tylko, że trzeba go obejrzeć.
I zrobiłam to. I wiecie co? Ta historia na długo zapada w pamięci. Tu wpływ na to ma kunszt aktorski bohaterów filmu. Tu podobnie jak w Melancholii , liczy się mimika.
Nie dzielę filmów na te z dobrym obrazem oraz na arcydzieła. Ważne, żeby miał to coś. Ten, właśnie to coś ma.
filmweb.pl