Proporcje to podstawa do tego żeby później stworzyć coś zupełnie przeciwnego

Zawsze zastanawiałam się jak to się dzieję, że niektóre osoby patrzą na świat w podobny sposób i czują podobnie? Może, kierują się sercem, a ich odczuwanie jest większe od odczuwania innych. Co robią kiedy zbliża się fala emocji? Nieodzowne pytania retoryczne przewijają się przez moją głowę. Kiedyś artyści zaczynali tworzyć, teraz wielu artystów również reaguje podobnie…
Trudno w takim momencie okiełznać swoje “rumaki” i na przykład opracowywać koncept pracy, tworzyć schematy według których później zamierzamy działać lub tworzyć np. konstrukcję książki czy drzewo genologiczne postaci. Według mnie po drodze możemy stracić coś ważnego. Chwilę, myśl, emocje i piękno danego momentu już może się nie powtórzyć. Pozostaniemy ze schematem lub sztucznie zbudowaną konstrukcją, do której następnie punkt po punkcie, rozdział po rozdziale dorabiamy historię. Może i tak jest poprawnie, pewnie jest poprawnie, ale ja tak nie umiem, ba, rzekłabym – nie chcę.

Nawiązując do mojego wstępu przedstawiam kolejną osobę, którą postanowiłam zaprosić do Fabryki Ludzi to Ewa Lutomska – Bracikowska.

Kiedy otrzymałam prace od Ewy na konkurs Placebo, który przypominam organizowałam przy okazji opracowywania okładki do mojej nowej książki Placebo, musiałam jakoś zadowolić moje zmysły pobudzone przez obrazy stworzone przez artystkę.

I choć nie jestem znawczynią sztuki, cokolwiek to znaczy, ale fascynuję się osobami które tworzą. Lubię sztukę Salwadora Dali, kiczowatego według niektórych, Picassa, Rembranda, Van Gogha. To osoby o nieprzeciętnym umyśle. Lubię śledzić ich życie kawałek po kawałku. Nawet te najbardziej prozaiczne rzeczy, które przypominają nam, że są to zwykłe/niezwykłe osoby. A co tkwi w umyśle Ewy Lutomskiej – Bracikowskiej? Ja w jej pracach wyczuwam gorącą Hiszpanię i zapach Może Śródziemnomorskiego…

Co o sobie powiedziała Ewa?
Urodziłam się w Bydgoszczy 38 lat temu. Tworzę amatorsko z potrzeby ducha. Całe moje życie to poszukiwania, teraz wiem że lepszej siebie. Moją wielką pasją jest jeździectwo. Na co dzień staram się być dobrym człowiekiem 🙂
DSC_0117

Skąd czerpiesz inspiracje?
Hmmm…
Jestem dość prostą, aczkolwiek emocjonalną osoba – inspiracje czerpie najczęściej z codzienności, ze swoich stanów emocjonalnych, czasami zmagań z nieprzychylną rzeczywistością. Bywa tak że porusza mnie historia zasłyszana z prasy, telewizji do tego stopnia ze muszę tę swoją frustrację w taki czy inny sposób, zilustrować… a czasami jest to na przykład zestawienie barw, które podejrzę gdzieś np na odrapanej kamienicy… i te barwy tak bardzo siedzą w mojej głowie, że są one jakby początkiem całego procesu tworzenia… nie potrafię tego wytłumaczyć.

Czym dla Ciebie jest sztuka?
Trudne pytanie :), ogólnie to ja nie znam się na sztuce 🙂 ale jeśli mam odpowiedzieć to jest to taki element mojego życia który powoduje że rodzą się we mnie refleksje i emocje bez względu na to czy jest to smutek, radość czy może złość… sztuka musi zawierać oprócz ładunku emocjonalnego też pewną estetykę, która mi odpowiada.

Czy obecny Świat wzbudza w Tobie lęk, smutek czy radość i nadzieję?
Myślę ze świat może przerażać zwłaszcza teraz, gdy mamy tak ogromny dostęp do informacji. Elementem najbardziej przerażającym na świecie oczywiście jest człowiek i to do jakiego okrucieństwa jest zdolny, jakie potrafi tworzyć podziały dla własnych korzyści. Mimo wszystko noszę w sobie mała iskierkę nadziei 🙂

Otrzymałam od pewnego wydawnictwa prośbę o dokończenie zdania. Jestem ciekawa, czym dla Ciebie jest kanon…
Jak pewnie większości kanon kojarzy mi się z pewnymi proporcjami, regułami. Myślę ze te proporcje to podstawa do tego żeby później stworzyć coś zupełnie przeciwnego.

Czy do tworzenia kolejnych prac potrzebujesz wyjątkowego klimatu?
Na pewno tak, ale nigdy nie wiem kiedy to nastąpi… przychodzi taki moment że muszę to robić … do tego stopnia, że mam problemy, żeby skupić się na innej czynności 🙂 Kiedy zacznę już pracować pomaga mi muzyka dopasowana adekwatnie do nastroju, w którym akurat jestem :). W ogóle często to jakieś szaleństwo jest, bo ja mieszkam z mężem i dwójką dzieci w 29 metrowej kawalerce 🙂

Gdybyś miała porównać swoje prace do literatury, to jacy byliby to autorzy?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Największy wpływ, ale taki podświadomy ma Elfriede Jelinek i to co ona stara się nam czytelnikom, przekazać. Moją kultową powieścią jest też Sto lat samotności Márqueza, no i uwielbiam z dzieciństwa Muminki i Pippi Langstrumpf. Cenię A.Osiecką i S.Staszewskiego. Podoba mi się myśl Małgosi Południak. No i nad przeciętnie uwielbiam teatr, a w szczególności ten, który stworzył Paweł Łysak i jego grupa aktorów w byłym TPB, a obecnie W Teatrze Powszechnym w Warszawie.

Przedstawiam kilka prac Ewy…

cud narodzin Amatorka ptaszków OLYMPUS DIGITAL CAMERA
W kolejce po dehumanizację OLYMPUS DIGITAL CAMERA koniec wewnętrznej dziewczynki pora karmienia poranek z superekspressem trendyy