Ma zdrowe podejście do tego co robi. Jest pełen pasji i skromności. Dziwnie w ten sposób pisać o Mario Testino, jednym z najbardziej znanych portrecistów i fotografów mody. Jeżeli myślicie, że ten wpis będzie nudny, to nic bardziej mylnego. Jeżeli macie jakąś pasję, niekoniecznie związaną z fotografią, przeczytajcie jak skromność może pomóc wejść na szczyt. Mnie kupiła historia jego kariery.
30 lat temu wyjechał z Limy do Londynu, robić to, co uważał za swoje powołanie. Pierwsze studio urządził w zniszczonym budynku dawnego szpitala, a jego pierwszymi klientkami były aspirujące modelki, którym robił zdjęcia do portfolio. Testino pracował dla wszystkich liczących się marek i na stałe zmienił oblicze modowej fotografii. W latach 90 zakończył erę supermodelek, decydując się pokazywać na swoich zdjęciach nowe twarze, m.in. Kate Moss i Stellę Tennant. Fotografował największe gwiazdy, ale przewrotnie żartuje, że najbardziej lubi fotografować swojego psa.
Wiele jego prac przeszło do historii, m.in. zdjęcie Madonny na okładce płyty Ray of Light oraz słynna, ostatnia przed śmiercią sesja księżnej Diany. Mimo ugruntowanej pozycji Testino zaskakuje skromnością.
Zależy mu, żeby jego zdjęcia były obecne w Peru, w którym choć moda jest ważną częścią współczesnego świata, nie ma wielu fotografów mody. Chce zainspirować Peruwiańczyków i pokazać im, że mogą osiągnąć, co tylko chcą, jeśli tego bardzo pragną.
Jako dziecko patrzył na peruwiańskie stroje ludowe, które są bajecznie kolorowe, z mnóstwem wzorów. W rejonie Cuzco, z którego pochodzi, ludzie przywiązują dużą wagę do ubioru. Według niego to właśnie tam są korzenie stylu glamour, z którym Testino jest utożsamiany.
Codziennie rzuca się w wir pracy, bo wie, że inaczej niczego nie osiągnie. Mówi, że kluczem do sukcesu jest to, ile wysiłku uda się nam w niego włożyć.
Jeśli chcesz coś osiągnąć, musisz zainwestować w to czas i energię – mówi Testino
Słucha ludzi z którymi pracuje, radzi się swojej rodziny. Ma w sobie pokorę. Dzięki temu, że cały czas interesuje się tym co dzieje się dookoła niego, cały czas utrzymuje się na topie.
Fotograf musi mieć coś do powiedzenia. W Peru wszystko, co robisz, jest komentowane przez innych i trzeba mieć jaja, żeby być sobą. Ja miałem. Ubierałem się inaczej. Podróżowałem. Tak wyrażałem siebie. Dziś robię to samo poprzez zdjęcia, ale minęło 10, może 12 lat, zanim zrozumiałem że mogę robić takie fotografie, jakie chcę. Kiedyś bałem się, że jeśli nie zrobię zdjęcia w konkretnym stylu, nie będzie ono wyglądało na zdjęcie Mario Testino. Odkąd dotarło do mnie, że mogę fotografować, co chcę i jak chcę, i zawsze będzie to zdjęcie Mario Testino, pozbyłem się presji. Żeby być naprawdę wolnym, trzeba być sobą. Zawsze mówię, że Kate Moss jest najbardziej pożądaną modelką, bo ma gdzieś, co powiedzą ludzie. Dziewczyny, które próbują być perfekcyjne, nikogo nie obchodzą.
Za każdym razem musi na nowo udowadniać, że jest dobry w tym, co robi. To na tym polega dążenie do doskonałości. Od pokory, a nie jedynie od odcinania przysłowiowych kuponów od sukcesu.
mariotestino.com
