Mędrzec z urojenia?

Gdybym napisała co mi sprawia nad polskim morzem największą frajdę, nie uwierzylibyście. Uwielbiam kiermasze z książkami, na których wyszukuję perełek literatury. I zawsze coś znajdę.

Tym razem przywiozłam osiem książek. Ha. Nie będę tu udawała erudytki, nie w tym rzecz, nie lubię robić z siebie mądrzejszej niż są inni, nie będę stawiać siebie na chwiejnej często fasadzie lub lichych fundamentach. Badam, szukam siebie cały czas i nie tylko. Wnikam w cudze życie. Uwielbiam czytać dzienniki. Czytam Boy-Żeleńskiego – Znaszli ten kraj?… To autor, który podobnie jak von Trier zrozumiałby mnie. To był dopiero obserwator (!). Idę jego ścieżkami, krętymi ale prowadzącymi do wolności słowa, a w zasadzie WOLNOŚCI w ogóle.

A jak piszą o nim?

Bieniaminek polskiej publiczności czy Wyrafinowany mistyfikator?

Największy pisarz polski czy Autor kilkunastu wierszyków?

Wróg kościoła czy Burzyciel kłamstwa?

Literacki deprawator czy Twórczy rewizjonista?

Benedyktyn czy Notoryczny demoralizator?

Mocarz przekładu czy Tłumacz deprawator?

Pisarz świadomy czy Mędrzec z urojenia?

Boy publicysta czy Boy rewizjonista?

Dla mnie, świadomy człowiek, prawdziwy, widzący więcej niż inni by chcieli.

blog1 blog2

Tagi:

Dodaj komentarz