Jak zrobić, żeby zawsze się chciało. Nawet jak się nie chce. I nawet wtedy, gdy wydaje ci się, że to już nie czas na rozwój, że to już nie czas na to, żeby realizować swoje marzenia i plany.
Czas jest zawsze. Tylko, żeby były chęci i siły. I to nie ma nic wspólnego z naiwnością. I nawet nie chce mi się pisać tekstów w stylu, nigdy nie jest za późno. Bo takie frazesy są zbyt oklepane. I nie do końca trafiają do naszego umysłu. Są tak bardzo oklepane, że już im nie wierzymy. Trzeba wierzyć swoim potrzebom i nauczyć się je odczytywać. Jak to zrobić? Trzeba przede wszystkim poznać siebie i poczuć, co tak naprawdę jest dla nas ważne. Kiedy to zrobić? Wtedy, kiedy nadciąga świadomość, że coś potrzebujemy, że nie możemy tak żyć dalej, że jest zbyt banalnie.
Nie wolno jednak zaczynać zmiany od narzekania, bo nic z tego nie będzie. Bo, żeby narzekać trzeba coś zacząć robić. Bez pracy nie ma kołaczy, od zera do bohatera. Te powiedzenia coś mają z prawdy. Bo kiedy nic nie robisz, a chciałbyś, żeby blichtr życia spłynął na ciebie, to się zdziwisz. Spłynąć morze jedynie wiadro pomyj od przełożonego.
Jak już wiesz co chcesz, to tylko praca, praca, praca, praca i praca. Trzeba rozwijać się, w tym co już czujesz, że kochasz. A kiedy upadasz w wierze, poszukaj sobie podobnych historii do swojej. A takich było dużo. To zawsze działa. Autorytety? Coś w tym jest, choć o autorytet u mnie trudno, ja po prostu cenię niektóre osoby za to, czego dokonały. I nie chodzi mi o efekt końcowy, ale raczej o pracę jaką w to włożyły, siłę, konsekwencję. Bo często trzeba rezygnować z przyjemności, z lenistwa na rzecz pracy. Jak jednak smakuje odpoczynek po tym, jak uda ci się coś zrobić? Fakt, że trwa często krótko, ale to jest chwila spełnienia. A później zaczynasz znowu swoją pracę i tak w kółko. Kiedy przychodzi całkowite spełnienie? Według mnie, nie przychodzi. Zawsze jest jeszcze coś. A kto powie nam ostatnie zdanie? Nie chcę kończyć smutno.
Wpis dla Kogoś.