Po co mi to życie?

Za mało było w moim życiu Davida Bowie.. Pierwszy raz usłyszałam jego w utworze „Let’s Dance” jak miałam naście lat, na MTV. PRL nie lubił artysty, a może nie rozumiał…Szczerze przyznam, że ja też wtedy nie rozumiałam jego.. barwne stroje przy szarzyźnie jaka panowała jeszcze w naszym kraju, były jakieś dziwne, zdawało się że jest jakby z innej planety… Nie byliśmy chyba przygotowani na takie wybryki… On sam w wywiadach trochę odcinał się od tamtego komercyjnego czasu… Wiecie co się jemu z tamtych czasów nie podobało? To, że za dużo zaczął uśmiechać się do innych, a za mało myśleć o tym, co chce przekazać..

Przyszedł jednak taki czas, kiedy dorosłam do tego artysty, ale i on się zmienił.. stał się bardziej szarmancki i grzeczny, a mi się to niesamowicie podobało… Z wiekiem gust muzyczny staje się bardziej wysublimowany, potrzebujemy wtedy innych przekazów muzycznych, szukamy innych emocji.

Kiedy patrzę na siebie z tamtych lat, zaczynam zadawać sobie pytanie ‘po co mi to życie”, co jest najgłupszą rzeczą, jaką możemy w życiu robić – wspominał

Mnie osobiście pociąga jego perfekcjonizm, to że do końca życia realizował swoją wizję. Artystycznie wyprzedził wszystkich..jego teledysk Lazarus, do którego zatrudnił reżysera m.in. “The Walking Dead” przez wiele portali został nazwany teledyskiem dekady.

Ale i tak zbyt mało słuchałam jego muzyki i bardzo żałuję, że zapominam o takich artystach, którzy niestety odchodzą zbyt wcześnie od nas.. a może nie ma czasu na muzykę?.. Zdałam sobie sprawę, że tak właśnie jest. Pędzę gdzieś przed siebie, mało spędzam takich chwil, w których z lampką wina słucham albumów ulubionych artystów..

 

giphy

 

david-bowie

Tagi: